Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
1503
BLOG

Żydokomuna według Pawła Śpiewaka

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Zobaczyłem dzisiaj w witrynie księgarni tytuł książki "Żydokomuna. Interpretacje historyczne". Pamiętając zapowiedzi Autora, prof. Pawła Śpiewaka, niegdyś posła PO, robiącego za "autorytet" po wyjściu z tej roli, głownie - choć nie wyłącznie - w telewizji TVN i na tzw. "łamach", wszedłem do księgarni i przejrzałem "dzieło" odwołujące się swoim tytułem do hasła uznawanego za antysemickie. Przejrzałem je na stojąco i nie kupiłem; nie polecam tez go nikomu uczciwemu, chyba, że chce poznać dobry przykład półprawdy i manipulacji.

Mimo, że poglądy Autora są dalekie od moich, tak samo zresztą jak Jego przyjaciela od dawnych czasów, tzw. prof. I.Krzemińskiego, ostanio "publicysty chamskiego", nie miałem uprzedzeń względem Autora niewątpliwie oczekiwanej książki. Wręcz przeciwnie, miałem sporo respektu, bo to "historyk idei", autor kilku grubych książek (nie czytałem ich, bo to nie moja specjalność, przeczuwałem banały, tak jak u innych "historyków idei", na czele z Marcinem Krolem); poza tym za "komuny" uczył moje dzieci, nie ześwinił się, znawca Biblii i innych Świetych Ksiąg Narodu Żydowskiego...

Przegladałem książkę świadomie i wybiórczo, bo od dość dawna jestem pod ogromnym wrażeniem lektury książki amerykańskiego historyka Thymoty'ego Snydera pt. "Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem i Stalinem"; jak juz pisałem, polecam ją każdemu, kto szuka prawdy o stosunkach zydowsko-polskich, żydowsko-słowiańskich, żydowsko-bałtyjskich itp. oraz funkcji, jaka spełnili ludzie pochodzenia żydowskiego na wspomnianych w tytule książki ziemiach, w okresie stalinizmu, a szczegolnie w okresie "jeżowszczyzny" (od nazwiska szefa NKWD, Jeżowa), czyli Wielkiego Terroru lat 1936-1938. 

Nie ma tu miejsca na przepisywanie większych fragmentów książki amerykańskiego historyka więc podam tylko dwa cytaty: "W latach 1937-1938 Polacy (na sowieckiej Ukrainie) bywali aresztowani dwunastokrotnie częściej od reszty ludności sowieckiej Ukrainy"...Ze 143 810 osób aresztowanych pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski stracono 111 091". "Gdy rozpoczeły sie masowe mordy, mniej więcej jedna trzecią wyższych stanowisk w NKWD piastowali ludzie narodowosci żydowskiej. Kiedy Stalin zakończył Wielki Terror 17 listopada 1938 roku, wskaźnik ten wynosił około 20 procent. Rok poźniej zas spadł poniżej 4 procent". Rzeczywiście, kaci żydowcy zostali wytrzebieni przez katów rosyjskich i gruzińskich, pod kierownictwem Gruzina Ł.Berii. Jest też oczywiste, że wszystkiemu był winien Stalin i Jeżow, do ktorego garnęli się żydowscy ochotnicy.

O tych faktach autor "Żydokomuny" milczy, podając jedynie procent Żydów w aparacie NKWD za Jeżowa. O dziwnej koincydencji tego "pospolitego ruszenia" Żydow i  masowych mordów na Polakach i innych Słowianach - ani jednego akapitu.

Oczywiście, wiedza i pamięć Polaków o gorliwych zasługach naszych kohabitantów względem "komuny", w latach 30-tych,  była ograniczona. Ale po r. 1939 granice dwukrotnie zostały naruszone, następowały wymiany ludnosci i Polacy zdobywali wiedzę o udziale żydowskich współmieszkańców w sowieckich zbrodniach, m.in. w sowieckich łagrach.

Nie znalazłem śladow refleksji nad tymi zjawiskami i procesami w książkach Grossa czy członkow Centrum Badań nad Zagładą Żydów w IFiS PAN, pod kierunkiem małżonki Michała Boniego; bez uwzględnienia tego "transferu pamięci" nie uda się wyjaśnić postaw i działań Polaków, innych Słowian, Bałtów. Profesor (bądź co bądź) Paweł Śpiewak swoim "dziełem" doszlusował do wspomnianych autorów. 

A  mógł napisać dzieło o historycznych faktach i interpretacjach! No tak, ale nie jest historykiem (no chyba że idei. Jakich?)

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura