Od momentu kiedy "autorytety III RP" zaczęły obrzucać i dalej obrzucają innych uczestników życia publicznego w Polsce określeniami typu "bydło", "pisuary", "wataha", "wzody", "insekty" itp. - okazuje się, że obywatele tego Kraju dzielą się na tzw. "święte krowy" i resztę...
Te pierwsze, należące w moim Kraju do kategorii "bydło", robia to, do czego "bydło" jest powołane i zdolne: tu zapaskudzą teren i oblepią łajnem jakieś osoby, tam wejdą w szkodę i coś "wygryzą", gdzie indziej - zaryczą wsciekle, tak jak to zwykle czyni bydło...
I to jest nazywane "polityczną poprawnością"!
Tak trzymać, Panie i Panowie!
Komentarze