Stało się coś w rodzaju kolejnego "cudu nad Wisłą": w Sejmie III RP chwilowo zwyciężyła Prawda i Przyzwoitość!
Część posłów koalicji uwierzyła w słowa byłego szefa CBA, aktualnego vice-prezesa PiS, Mariusza Kamińskiego, od lat prześladowanego za to, że skutecznie zwalczał korupcję i ujawniał przestępstwa członków establishmentu III RP z "najwyższej półki", a niektórzy z nich co najmniej zawiesili swoje zaufanie do lidera rządzacej koalicji.
Jezus, Maryja, Larum grają! Złoczyńcy i złodzieje, nie bądźcie bezpieczni, nawet gdy kiedyś staliście na "szczytach władzy" i czerpaliście z tego tytułu pełnymi garściami!
Jakiś promyk swiatła oświecił mroczne zakątki III RP, przykryte "tajemnicą państwową", równie gęstą jak w PRL. Nawet wychodzi na jaw, że nasza "chińska porcelanowa laleczka", nazywana długo Pierwszą Damą RP, a potem sprzedająca swoje wątpliwe kwalifikacje w telewizyjnym "Stylu" puszczała, chyba, jakieś bluzgi, prawdopodobnie pod adresem służb tejże III RP...
Zarówno po minach polityków, jak i przesyconych "prawdą" dziennikarzy, w stylu Morozowskiego, widać zdumienie i Strach!
Co się będzie dalej działo, jesli dzieją się takie niewiarygodne rzeczy, jak publiczne ujawnianie Prawdy?!