Czym jest orkiestra nz polskim "Titaniku"? To,oczywiście, polski Parlament, a szczególnie Sejm, którego aktywność, a szczególnie aktywność jego większościowej, koalicyjnej części, służy do zagłuszania opinii żeglujących na tym statku, a także dla ich uspokajania, zgodnie z hasłem ekipy Tuska: "Polacy, nic sie nie stało!".
Trudno sobie wyobrazić, czym może być "koniec" tego naszego "polskiego Titanika", czy będzie to eksplozja czy implozja i czym one się zakończą. Tak czy inaczej słowo "zatonięcienawy państwowej" ma bardzo złowrogie konoyytacje, szczególnie w odniesieniu do losów Polski...
Jak wygląda sytuacja tego "polskiego Titanika" w ostatnich tygodniach?
Otóż nie zderzył się on z górą ludową, a stał się on ofiarą jego legalnych i ważnych pasażerów, także i tych, którzy byli odpowiedzialni za jego bezpieczeństwo. Okazali sięoni dywersantami i sabotażytami, niszczyli różne mechanizmy i urządzenia, wyrąbywli otwory w burtach, szczególnie w dziobowej, neuralgicznej częśći tego statku. Dowództwo tego naszego "Titanika" przymykało i nadalprzymyka oczy na to, co się dzije choć na pokładzie już są objawy paniki i coraz większa liczba pasażerów próbuje go opuścić,w mniej lub bardziej chaotycznym stylu...
A orkiestra co rusz gra jak może najbardziej hałaśliwie, aby zagłuszyć wszystkie groźne fakty i zdarzenia! Właśnie przedstawiciele jej najbardziej hałaślwej i bezczelnej większości - PO i PSL - ogłosili, że jutro jeszcze raz wykonają swoje szkosliwe i podłe zadanie!
Już czas najwyższy, by znaleźli się oni za burtą!!!
Może pozwoli to jeszcze uratowć statek...