Ruchersi, według wszelkich znaków na ziemi i niebie, juz dogorywają ale uznali, że przed "zejściem" winni są swemu "wielkiemu sojusznikowi" z "najbliższego Wschodu" jakiś gest wdzięczności. Więc w czasie, gdy ów sojusznik Rozenków, Palikotów i innej swołoczy atakuje Ukrainę i szykuje się do ofensywy na Europę - wpuścili do tego, co się jeszcze nazywa i działa, pod kierunkiem Pani Kopacz, jako Polski Parlament - "szczura" czyli ustawę o powołaniu komisji śledczej w sprawie likwidacji WSI czyli odcięcia "długiego ramienia Moskwy".
A posłowie rządzacej Polską partii tolerują taką dywersję aby móc dokopać prawdziwej opozycji, w trakcie kampanii wyborczej!
Jakie to spójne, nieprawdaż?
Niech się parlamentarzyści i polscy "medianci" żrą miedzy sobą, a Moskale w tym czasie bedą połykali dalsze kawałki Ukrainy aż dojdą do granic Polski i....
PS. Zawsze, gdy widzę na ekranie telewizora niejakiego Rozenka (posła RP?), to przypominają mi się sowieckie filmy, w których często wystepował ulubiony bohater Rosjan, Iwaniuszka Duraczok...; nawet w dzisiejszej Rosji trudno znaleźć takiego "głuptaka".