Przed nami 1,5 roku politycznej destabilizacji, prowizorki i amatorszczyzny...
Za nami 7 lat gry pozorów, w wykonaniu dwóch ośrodków władzy, złodziejstwa i oszustw. Okradziono nas, bezczelnie i bezkarnie, z czasu wypoczynku po pracy i tego, który miał być przeznaczony na życie rodzinne, składek ubezpieczeniowych i wkładów oszczędnościowych, oszukano obiecując poprawę w zatrudnieniu, mieszkalnictwie, transporcie kolejowym, ochronie zdrowia, oświacie itp.; możemy tylko zadawać sobie pytania: 1/ z czego nas nie okradziono? 2/ w czym nas nie oszukano? 3/ kto jest lepszy: złodziej czy oszust, utrzymywany z naszych podatków i innych danin?
Są to raczej pytania retoryczne... Ale właśnie górnicy polscy rozpoczęli działania pod hasłem: Sprawdzamy! Można się spodziewać, że za nimi pójdą inni: rolnicy, emeryci, młodzi, biedni rodzice, budżetówka itp. Miesiąc temu Tusk i jego ekipa poświęcili ponad 3 sejmowe godziny na składanie kosztownych obietnic; ich pamięć trwa i może wydać owoce...
Teraz, gdy koordynator tych działań i zaniechań uciekł do Brukseli, nominując na swoje miejsce ewidentnie pozbawioną kompetencji następczynię - czeka nas:
I. Półtora do dwóch lat politycznej destabilizacji, gwarantowanej przez nieudolnych ministrów: a) tych, których nieudolność już została sprawdzona (Arłukowicz, Sawicki, Kosiniak-Kamysz, Wasiak, szef PSL, a także szefowa Rzadu), b) oraz tych, którzy dopiero się skompromitują, na co mają solidne "zadatki" (ze Schetyną, Halickim i Piotrowską na czele).
II. Prowizorka polityczno-kadrowa, związana z przetasowaniami, które bedą efektem kolejnych kampanii wyborczych i wyborów samorządowych, parlamentarnych i prezydenckich; będzie ona trwała co najmniej do jesieni-zimy przyszłego roku.
III. Amatorszczyzna "nowych" urzędników, w większości nie przygotowanych do pełnienia swoich ról i funkcji lub też - o czym już mówiłem - ewidentnie źle przygotowanych. Czytając setki wpisów na blogach, portalach i w czasopismach - poza tymi wierno-poddańczymi względem rządu i koalicji - można stwierdzić niezwykłą zgodność prognoz ekspertów "w tym temacie".
Kto najbradziej skorzysta na takim rozwoju sytuacji w Polsce i wokół Polski, który może być rezultatem działania powyższych czynników, częściowo "obiektywnych", a w większości świadomie wykreowanych przez istotnych "graczy" działających na polskiej - i nie tylko polskiej - scenie publiczno-politycznej?
Znam dwie postaci współczesnej politycznej rzeczywistości w Polsce i blisko Polski, które już na nim korzystają, i które mogą i będą na nim korzystać: Prezydent III RP B.Komorowski i prezydent RF W. Putin.
Pozostaje jedynie pytanie: czy osłabiona przez wspomniane czynniki Polska, w prognozowanym okresie, stanie się ofiarą ewidentnych dążeń tych dwóch panów do umacniania ich pozycji oraz zakresu władzy i wpływów?