Rozszyfrowuję powyższy skrót:
Pokraczna Pani Premier - Pokraczna Polska Polityka w wykonaniu Pokracznych Polskich Polityków z Platformy i Psl-u...
Gdy obserwuję i słucham wystąpień nowej pani premier - wczoraj postawiła się ponad marszałkiem Sejmu - to najczęściej, odruchowo, przychodzi mi na myśl takie właśnie określenie: POKRACZNOŚĆ!
Pokraczność fizyczna i psychiczna. Jej i jej ministrów, i tych z PO (Sikorski, Schetyna), i tych z PSL (Sawicki, Piechociński). Świadomie zaliczam do ministrów Sikorskiego, bo jest przez panią premier traktowany jak Minister do Zarządzania Sejmem. Jej i całego tego rządu...
O wielu bohaterach tego kiepskiego kabaretu, na czele z panią premier, już pisałem na moim blogu, narażając się na insynuacje i inwektywy komentatorów, zachwyconych rządami koalicji PO-PSL. Pisząc liczne, mniej lub bardziej krytyczne notki, nie spodziewałem się, mimo wszystko, że polski system polityczny dojdzie do takiego stopnia upadku, jaki obecnie obserwujemy!
Co gorsza, nie spodziewałem się, że Polacy, polscy wyborcy, będą "w nieskończoność" to wszystko znosili, a wręcz aprobowali! Co się stało z moim Narodem?
Czasami jeszcze tylko pocieszam się takim znanym mi przykładem z politycznego życia Francji, sprzed wielu lat. Był tam taki minister, już nie pamiętam od czego, minister-skandalista, właściciel jakiegoś klubu sportowego (piłkarskiego?), bodaj z Marsylii. Przez lata "skandalił", "skandalił", "skandalił" - a jego popularność ciągle rosła. Ale jednak w jakimś momencie "przyszła kryska na matyska" - i zniknął z publicznej sceny raz na zawsze! Może stanie się to samo z tymi naszymi PPP - Pokracznymi Polskimi Politykami?! Może...
PS. Jeden już uciekł przed odpowiedzialnością, ciągnąc za soba kilkoro jemu podobnych. Dobrze by było, gdyby po tym, co ujawnił jego "koleżka" z rządu, nie dotarł do swego dobrze płatnego stanowika w UE. Ale to tylko marzenie...
