Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
239
BLOG

Klęska wielowymiarowa...

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka Obserwuj notkę 0

Klęska wielowymiarowa – realna i mentalna, a głownie - i przede wszystkim - moralna…

Minęła pierwsza miesięcznica klęski wyborczej kandydata na Prezydenta RP – i byłego Prezydenta III RP – a mimo to trudno znaleźć w przegranym obozie i wciąż bardzo licznym jego „zapleczu intelektualnym” analityka, który wskazałby na istotne przyczyny tego, co się stało. Dominuje raczej zdziwienie i zgorszenie, porównywalne do nastrojów panujących przynajmniej dwukrotnie, w przegranych obozach, w najnowszej historii Polski: w obozie postkomunistycznym po wyborach 4 czerwca 1989 r. oraz po przegranej T. Mazowieckiego z niejakim Tymińskim – w wyborach prezydenckich – rok później.

O ile ślepota post-komunistów wydawała się dość zrozumiała – był to bowiem obóz mocno wyobcowany z większości polskiego społeczeństwa, szczególnie po „stanie wojennym” – o tyle obecnym przegranym trudno jest się pogodzić z tym, że tak szybko sami ulegli wyobcowaniu, choć trzymali w swych rękach i rękawach tyle atutów, pozwalających im na długie odgrywanie roli „przodującej i przewodniej siły Narodu”…

Jak to, zapytują siebie i „tubylców”:  tyle dobrego Wam uczyniliśmy – a wy nas nie kochacie, wy nas odrzucacie?! „Ciemnogród”, mohery, wieśniacy, „gówniarze”, „bydło” wypasane na zielonych, europejskich pastwiskach, które wam udostępniliśmy i wciąż udostępniamy! Niewdzięcznicy!

Można wiele napisać o źródłach obecnej mentalności naszych tzw. elit, której głównym elementem była i jest pogarda do mieszkańców  wspomnianego Ciemnogrodu, która zresztą po raz pierwszy objawiła się w trakcie pierwszej kampanii prezydenckiej, gdy tzw. „Warsiawka”, z pomocą „Krakówka” i innych odprysków nie-plebejskiej opozycji starała się za wszelką cenę nie dopuścić ówczesnego  przedstawiciela (tak się, przynajmniej, wydawało) tegoż „Ciemnogrodu” do stanowiska Prezydenta.

Po raz drugi ta pogarda objęła dużą część tego „oświeconego obozu” – stając się wręcz „przemysłem pogardy” – w drugiej połowie pierwszej dekady obecnego stulecia (2005-2010), doprowadzając do obalenia demokratycznie wybranego rządu oraz uśmiercenia Prezydenta RP i oraz dużej części prawdziwej polskiej elity…

I może zaskoczę moich Czytelników gdy powiem, że to właśnie ta pogarda do „Ciemnogrodu” -  i budowany na niej, od połowy lat 80-tych minionego stulecia, sojusz „różowych” i „czerwonych”, pod „intelektualną egidą” A. Michnika, J. Urbana, A. Kwaśniewskiego, Cimoszewicza, Millera, Oleksego itp. – stanowią główny czynnik i źródło trwającego obecnie schyłku i przyszłego upadku tej Rzeczpospolitej Kolesiów i Kumpeli(-ek),  tak skrzętnie budowanej przez całe ćwierćwiecze III RP i przybierającej wręcz karykaturalne i zwyrodniałe formy za rządów D. Tuska i E. Kopacz…

Wiedza o niej, jej coraz trafniejszy, krytyczny opis, pojawiały się i przybierały na sile, głownie dzięki uformowaniu się coraz większego Archipelagu Alternatywnego Myślenia i Wolnego Słowa. Gdyby przedstawiciele obozu władzy i jego rzecznicy sięgali do tego źródła – nie doszliby do stanu takiego ślepoty społecznej i politycznej, takiego stanu ogłupienia, w jakim przez ostatnie lata żyli; i nie ogarniałoby ich takie zdziwienie, zgorszenie czy zdumienie, jakie ich ogarnęło po wyborach…

Ale, jak powiedział Klasyk - a ja uzupełniłem – „Byli i są głupi!”.

Bo za swój honor uznawali pogardliwe, lekceważące traktowanie tego „zatrutego” – z ich punktu widzenia – źródła!

I dlatego dalej, niczego nie pojmując, czczą tego „Słusznie Przegranego”, według skądinąd pięknej i mądrej maksymy: „Chwała Zwyciężonym!”.

Stosownie byłoby tu raczej powiedzieć: Hańba tym, którzy tak długo mylili Dobre ze Złem, oraz tym, którzy im w tym pomagali!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka