Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
471
BLOG

Brawo, Zbyszku! Trzymaj się! Jestem z Tobą!

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka Obserwuj notkę 4

Przeczytałem w Rzepie wywiad ze Zbyszkiem Bujakiem i poczułem się wzmocniony, wręcz uniesiony.

Poznałem Go wczesną wiosną 1981 roku, gdy wręczyłem Mu mój długi esej o kryzysie systemu władzy w Polsce, konkretnie - w PRL. Został on opublikowany w 5 językach, w tym w portugalskim (Sao Paulo); także w Polsce, tzn. PRL Bis, po 25 latach. Rechot historii...

Zbyszek, wówczas 26-27 letni robotnik z Ursusa, przejrzał go...i kilka tygodni potem zlecił mi i moim kolegom opracowanie projektu struktur organizacyjnych Regionu Mazowsze, który zaprezentowalismy na posiedzeniu Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" kilka miesięcy potem (chyba w lipcu). Nie  wzbudził entuzjazmu bo przewidywał decentralizację Związku, a władza szła na konfrontację ze Związkiem, co raczej wymagało od niego centralizacji decyzji..Mimo powszechnej krytyki naszego, tzn. M.Kosteckiego, K.Mreły i mego, pomysłu, Zbyszek zachował spokój i go nie odrzucił.

Może przeczuwał, że za kilka miesięcy nastąpi miażdżące uderzenie władzy, Związek pójdzie w "rozsypkę" i jego decentralizacja będzie jedynym możliwym rozwiązaniem...

Potem był stan wojenny, Zbyszek się ukrywał, a my na manifestacjach krzyczeliśmy Jego imię, żeby okazać jedność Związku i Ruchu...

Po 1989 r. Zbyszek był jednym z nielicznych, wśród tych, którzy dostrzegli, że "Solidarność" i rząd Mazowieckiego poszli w stronę "pańskiej Polski", przy czym "panami" zostali niedawni "towarzysze" - więc raczej "chamy" - którym nadarzyła się okazja zawłaszczyć polski majątek wytworzony przez polskich "roboli"...Aby temu przeciwdziałać, On i my współpracowaliśmy z Unią Pracy - tak jak A.Małachowski, K. Modzelewski, R. Bugaj, T. Kowalik, J.Jedlicki, J. Szacki, P. Marciniak i inni ludzie anty-komunistycznej lewicy. No, ale przyszli złodzieje w rodzaju Nałęcza i Ziółkowskiej i ukradli nam ten szyld.

Zbyszek próbował stworzyć swoją partię, próba się nie udała. Błądził wokół UD czy też UW ale chyba czuł, że to nie Jego świat. Więc się wycofał, próbował kariery naukowej (m.in. chciał robić doktorat pod moją opieką ale chyba był dla mnie za nowoczesny...").

Obudziła Go Ukraina. Z radoscią słucham Jego komunikatów o tym Jego zaangażowaniu i wierzę, że zdoła przyczynić się do zasypania "rowów" wykopanych przez elity obydwu naszych krajów, między naszymi "pobratymczymi" narodami, od czasów Jaremy Wiśniowieckiegoi  i Bohdana Chmielnickiego aż do naszych czasów...Zrobi to lepiej niż niejeden "dyplomatołek-oxfordczyk".

I uczyni to na pohybel Moskalom!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka