Chyba rzeczywiście Platforma jest skazana na klęskę w jesiennych wyborach parlamentarnych.Wskazuje na to wybór pary "młodocianych" działaczy, którzy mają kierować kampanią wyborczą tej partii...
Ich nazwiska i twarzyczki Państwo znają, ja zaś, jako doswiadczony fizjonomista mogę stwierdzić, że ta para reprezentuje i wyraża sobą to, co jest jedną z najpowszechniejszych chorób polskich polityków - i nie tylko polityków: INFANTYLIZM. Obok, równie powszechnej HIPOKRYZJI, także widocznej na twarzach tej pary; jest to rzadka cecha u stosunkowo młodych ludzi ale, "jeśli wejdziesz między wrony - musisz krakać..."
Męska część tego tandemu, niejaki Marcin Kierwiński, ma "buźkę" działacza ZMS lub nawet ZMP i może uwodzić ludzi ukształtowanych za Gomułki lub Gierka, bo nawet Jaruzel dobierał sobie młodych towarzyszy o trochę "nowocześniejszych" twarzach. M. Kierwiński to ktoś na miarę i podobieństwo "Misia" Kamińskiego, jego "młodzieńcza" i plebejska wersja, raczej niedorozwinięta.
Jego towarzyszka, sztuczna, "plastikowa" Barbie, Joanna Mucha, jest całkowicie wyprana z jakiegokolwiek autentyzmu. Nigdy chyba nie zapomnę jej występu ze skakanką, gdy reklamowała Stadion Narodowy, niedorobiony i sfinansowany za sumę równą 20 rocznych budżetów Polskiej Akademii Nauk.
Jeśli ta para ma pracować nad przekonaniem większości polskich wyborców do PO - to życzę powodzenia! Tak trzymać, "młodzi - i starzy - towarzysze"! Lewą - marsz!