Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
402
BLOG

Druga "gruba kreska" czyli zostawmy złodziei w spokoju!

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka Obserwuj notkę 3

Przeciętnemu słuchaczowi telewizji (czy radia) i czytelnikowi prasy trudno jest zrozumieć, o co naprawdę chodzi w tej rozgrywce toczącej się wokół Trybunału Konstytucyjnego. Każdy z nas musi więc wypracować własną definicję - mówi się też, narrację - tej skomplikowanej sytuacji. Po kilku dniach nasłuchiwania i czytania rozmaitych komunikatów stworzyłem własną krótką "historyjkę" na ten temat, rozumując przy zastosowaniu analogii historycznej.

A przyszła mi analogia interesującej nas z tym momencie sytuacji z tą, z która miała miejsce w momencie, gdy rząd T. Mazowieckiego przejmował władzę - jak wiemy, raczej częściowo - od "czerwonych" i ówczesnych "czerwono-zielonych", którym porozumienia z Magdalenki zagwarantowały bezkarność za wszystkie ich przestępstwa i zbrodnie, jak już teraz wiemy - praktycznie dośmiertnie. Wtedy padły z ust premiera pamiętne słowa o "grubej kresce", która okazała się najlepszą nagrodą - swoistą abolicją - dla wielu tysięcy przestepców. Od tego momentu to oni - jeszcze niedawno "broniący komunizmu jak niepodległości" i dysponujący bogatymi zasobami zgromadzonymi w drodze grabieży Narodu, mogli w pełni korzystać z wolności, demokracji i rynku - instytucji i mechanizmów wywalczonych przez ludzi Soilidarności.

Dzisiaj, po ponad 25 latach korzystania ze swej uprzywilejowanej pozycji przez tychże "czerwonych" i "czerwono-zielonych" oraz ich potomstwo, pojawiło się zagrożenie dla tej ich pozycji, bo Naród z niewiadomych powodów - a głównie z nudów, jak to określił pewien "czerwony" uczony - odebrał im oraz ich protektorom główne instytucje władzy państwowej.

Wyjątkiem mógł się okazać nie podlegający bezpośrednim procedurom wyborczym Trybunał Konstytucyjny, którego skład urągał i urąga zasadom reprezentatywności i pluralizmu. Zadbała o to poprzednia władza ustawodawcza, przywłaszczając sobie, drogą legalną, nielegalną i niezbyt legalną, większość - jeśli nie całość - stanowisk sędziowskich.

Właśnie - przywłaszczając. W języku potocznym oznacza to - kradnąc.

No i teraz przedstawiciele tej byłej większości, złożonej z "czerwonych", "czezerwono-zielonych" oraz ich opiekunów, a także tzw. "nowocześni" ale o mentalności "ponowoczesnych", domagają się zalegalizowania tej kradzieży, a więc potraktowania jej owoców jako należnej im nagrody.

Tak mi się rysuje istota zaistniałego sporu.

I stąd tytuł mojej notki.

O Wy, którzy chcecie wprowadzić w Polsce Dobrą Zmianę - zostawcie złodziei w spokoju!

I nie chodzi mi tylko o tych polityków i prawników, którzy działali na rzecz przywłaszczenia przez przegrane ugrupowania polityczne całości czy większości stanowisk w Trybunale. Pozwólcie także innym złodziejom na pełnię swobody, w "wolnej" od 26 lat Polsce, "wolnej" od sprawiedliwości i przyzwoitości.

P.S. Badania, także prowadzone przez rządowy CBOS, wykazywały, że ok. 80,0% badanych Polaków uważało, że nie są oni traktowani równo przez sądy powszechne. Sędziowie sa darzeni zaufaniem przez ok. połowę badanych.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka